Jedzenie to często jeden z pierwszych i najważniejszych tematów, o których zaczynamy rozmyślać i rozmawiać, gdy dzieci przychodzą na świat.

Seminarium Uśmiechnij się siadamy do stołu

Zastanawiamy się, czy nasze dziecko się najada, czy odpowiednio przybiera na wadze i sprawdzamy, czy nie jest głodne, kiedy płacze. Często jest to również pierwszy temat, którym się zamartwiamy, a obawy dotyczące tego obszaru niejednokrotnie towarzyszą nam aż do dorosłości naszego dziecka.

  • W jaki sposób kwestia żywienia dziecka łączy się ze stosunkiem rodzica do samego siebie?
  • Jaki wpływ na to mają emocje?
  • Co ma do tego zaufanie?
  • Za co w tej sferze mogą być odpowiedzialne dzieci?
  • Czy posiłki są odpowiednią okazją do wychowywania dzieci i wpajania im dobrych manier?

Te i inne pytania są dobrym punktem wyjścia do zrozumienia w szerszym kontekście tego, co dzieje się przy rodzinnym stole.

Atmosfera posiłków jest pochodną relacji w rodzinie, umiejętności dorosłych do sprawowania pełnego miłości przywództwa oraz przejmowania osobistej odpowiedzialności, a także własnych uwarunkowań w zakresie stosunku do jedzenia. Tak jak w przypadku pozostałych obszarów życia rodzinnego, bezzasadne wydaje nam się patrzenie na dzieci w oderwaniu od dorosłych, a więc naszą uwagę znów zwrócimy ku samym sobie i zastanowimy się, co my — dorośli — mamy tu do zrobienia.

Kompetencje dzieci w odniesieniu do jedzenia polegają na tym, że odpowiadają za swój apetyt i swój smak, a ich reakcje na określone potrawy są zawsze autentyczne. Wiedzą, kiedy czują głów i kiedy są najedzone. (…) Dzieci posiadają wyjątkowo czułe kubki smakowe, których mógłby pozazdrościć im niejeden smakosz lub sommelier. Jednak ich smak zmienia się w czasie, zupełnie tak samo jak u dorosłych. (…)

Trzecia wrodzona kompetencja dzieci to umiejętność autentycznego reagowania i przekazywania informacji zwrotnej rodzicom. Co prawda, niekiedy ich reakcje — zanim zmienią się w sensowny przekaz — muszą najpierw zostać rozszyfrowane. Nie zmienia to jednak faktu, że są prawdziwe i społeczne. Prawdziwe — czyli nie wynikają z woli manipulowania rodzicem w negatywnym sensie. A społeczne — bo stanowią znaczący wkład do rodzinnej wspólnoty.

Jesper Juul