Moje pierwsze wykształcenie, czyli antropologia kultury, doprowadziło mnie krętą drogą do mojego obecnego zawodu – jestem neurologopedą i to jest moja pasja. Nie tylko mogę pomagać innym, ale ciągle się uczę i rozwijam.
Jestem też, a może jestem przede wszystkim, mamą Poli, Stasia i Idy. Od początku szukałam swojej własnej drogi w rodzicielstwie, czytałam, słuchałam, przyglądałam się innym. Pewnego dnia trafiłam na książkę Jespera Juula. Czułam, że wartości, o których pisze Juul są mi bardzo bliskie. A jednocześnie tak trudno było wyzwolić się z tego, co mam w siebie wdrukowane.
Nie poddałam się i zaczęłam czytać więcej, poszłam na kurs trenerski i… bum! Zainspirowało mnie, zmieniło wiele w moim myśleniu nie tylko o rodzicielstwie i moich dzieciach, ale o mnie, jako człowieku, osobie. Wpłynęło na moją pracę z pacjentami – zarówno tymi najmłodszymi, jak i dorosłymi.
Nie zawsze jest łatwo. Jednak wiem, na jakich relacjach mi zależy, wiem, jak do nich dążyć i umiem się nimi cieszyć. Jako trenerka Familylab chcę inspirować innych do zmian, chcę pokazywać, że zawsze jest szansa pójścia nową drogą i poprawę relacji z innymi ludźmi.